Ariana dla WS | Blogger | X X

13/08/2024

#110. Bez komentarza

 Aloha! 

Jestem oficjalnie od wczoraj na urlopie. Cieszyłam się nawet na to wolne, muszę Wam powiedzieć, bo jednak już byłam trochę zmęczona tym wszystkim związanym z pracą. Uznałam, że sobie wykorzystam ten czas dla siebie, połażę, pojeżdżę, generalnie - porobię jakieś rzeczy. W weekend pojechałam do rodziców, nie robię tego ostatnio ani zbyt często ani zbyt chętnie, ale jednak staram się w miarę regularnie. I wszystko było względnie ok, względnie poprawnie. 

W niedzielę wyjechałam dosyć wcześnie, bo uznałam, że skoro jestem w okolicy to podjadę sobie w jedno fajne miejsce na spacer, bo od rodziców mam niecałe 20km, a z mojego mieszkania to już praktycznie 70. Oczywiście było bardzo fajnie, nie żałuję. 

W poniedziałek wstałam koło szóstej, lidl zakupy i tak się kręciłam wierciłam, bo gdzieś bym pojechała, ale też nie za daleko, ale żeby było ładnie. I znalazłam kolejne fajne miejsce (do którego na pewno jeszcze jesienią wrócę). I wszystko było super, czułam, że żyję, że odpoczywam, że system nerwowy mi się reguluje. Ale oczywiście nie może być dobrze. 

Moi rodzice się rozwodzą. 

Tyle w tym temacie. To znaczy hmm.. "Rozwodzą się", bo widziałam dokumenty, ale coś jest dziwnego z nimi i między nimi, że bardziej niż kiedykolwiek się cieszę, że tam nie mieszkam. Nie chcę za dużo tej prywaty wywlekać, faktem jest, że wchodzi mi to na głowę, ale staram się nie oszaleć. 

Na lepsze mi wyjdzie, jak się skupię na sobie i swoich sprawach, bo nie jestem poradnią małżeńską ani psychologiem, ani niczym takim. Nie rozwiążę za nich ich problemów, tym problemom (wbrew temu co mówi mój ojciec) ja też nie jestem winna. 

Także nie zaczęło się jakoś super, no ale trudno. Nie u mnie pierwszej i nie też ostatniej takie coś w rodzinie się dzieje. 

_

Pogoda mi na razie dopisuje, nabijam kroki, w miarę trzymam michę. Nie jest źle. A poniżej trochę zdjęć z tych moich ostatnich eskapad. 





Strzała!

2 komentarze:

  1. Piękne zdjęcia! Zwłaszcza to ostatnie! Słuchaj, pozwól sobie na emocje związane z rozwodem rodziców. Myślę, że to w każdym wieku jest trudne i traumatyczne w jakiś sposób. Też to przeżywałam w wieku 15 lat, więc myślę, że troszkę Cię rozumiem. Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie umniejszaj emocji, nie bój się ich. W kazdym wieku gdzies nas to dotknie, bardziej czy mniej. Najciezej jest stac po srodku, gdy cos takiego sie dzieje. Duzo sily ci zycze. Milego urlopu!

    OdpowiedzUsuń