Aloha!
Czas na to, na co wszyscy (ja) czekali - Arabella's wrapped. Co się działo przez ostatnich 12 miesięcy?
- Słuchałam muzyki na Spotify przez 38 620 min.
- Przeszłam 2 373 670 kroków co równa się 1 560 km.
- Przejechałam jakieś 12tys km.
- Odwiedziłam Paryż i Amsterdam.
- Odwiedziłam Poznań, Toruń, Łódź i Tarnów.
- Przejechałam most Oresundsborn.
- Spełniłam swoje dwa małe, lokalne wycieczkowe marzenia.
- Poprawiłam swoje nawyki żywieniowe (nie jest idealnie, ale jest dużo lepiej, niż było).
- Prowadziłam 5 różnych samochodów.
- Jechałam autostradą.
- Wróciłam na siłownię (niestety tylko na chwilę).
- Zmieniłam samochód.
- Odeszłam z firmy, w której rozpoczęła się moja zawodowo-korporacyjna przygoda. I nie bałam się zmienić jej jeszcze dwa kolejne razy, zanim znalazłam miejsce, które mi odpowiada.
- Minimum raz w miesiącu spotykałam się z jedną z moich koleżanek - odkryłam dzięki temu przynajmniej 5 kawiarni i dwie godne polecenia restauracje
- Byłam na randce.
- Schudłam 4 kg.
- Zrujnowałam swoje finanse 😅
A najważniejsze - odnalazłam siebie. Po tych wszystkich latach poczucia niedopasowania, zawieszenia w czasoprzestrzeni.
Czy 2023 był dobrym rokiem? Na pewno nie był zły. Dużo zrobiłam rzeczy dla siebie, zadbałam o swój spokój, robiłam rzeczy, które sprawiały, że jestem szczęśliwsza. Czy mogłam zrobić więcej? Oczywiście. Czy mi źle z tego powodu? Nie. Bo robiłam tyle, na ile miałam siły i tyle, ile byłam w stanie w danym momencie. Czy było ciężko? Momentami - tak. Ale czy myślałam, że nie dam rady? Absolutnie nie.
Zdecydowanie spokojniej było niż w 2022, moje nastawienie też się bardzo zmieniło.
Teraz będzie już tylko lepiej!
A poniżej fotorelacja, zapraszam jak ktoś lubi zdjęcia.
Strzała!
Super zdjęcia :) tak naprawdę mało się nie wydarzyło, to odnalezienie siebie jest tak naprawdę najważniejsze, wtedy człowiek lepiej widzi swoje życiowe cele i priorytety, a także samego siebie w tym wszystkim.
OdpowiedzUsuńFantastyczne zdjęcia! Jakoś ten wpis brzmi pozytywnie, co mnie cieszy. Mam nadzieję, że nowy rok przynajmniej nie będzie gorszy od poprzedniego. Pozdrawiam, Kot
OdpowiedzUsuńŚwietne podsumowanie :) Cieszę się że odnalazłaś siebie i że jest ci teraz lepiej. Mam nadzieję, że utrzyma się to jak najdłużej oraz że nie będziesz już mieć takich epizodów jak pod koniec roku. You go girl!
OdpowiedzUsuń