Ariana dla WS | Blogger | X X

06/03/2023

#91. PMS

 Aloha!

Ależ miałam dzisiaj niesympatyczny dzień. Od rana jakaś taka złość we mnie, wyższy poziom poirytowania, twarze ludzi przeszkadzały bardziej, niż zazwyczaj, światło zbyt jasne, zapachy zbyt mocne, chłód zbyt doskwierał. Myślę, że to może być PMS, bo też waga z dnia na dzień mocno podeszła w górę, no i kalendarzowo by tak pasowało. Przez moje problemy hormonalne, nadwagę, stres i PCOS powiedzieć, że mam nieregularne cykle to jak nic nie powiedzieć. Ale w zeszłym miesiącu pojawiła się u mnie miesiączka niczym nie wymuszona, więc może wracamy na dobre tory. Nie tęsknię za tym, ale wiem, że to ważny aspekt mojego zdrowia, więc godzę się z tym, że muszę przez to przechodzić.

Mój kolega z pracy w ostatnich dniach mocno się zdystansował. Nie rozmawiamy już tak dużo, nie pisze do mnie sam z pierdołami i nie wiem, czy wyolbrzymiam, ale mam wrażenie, że coś jest na rzeczy. Nawet go dzisiaj zapytałam, czy jesteśmy pokłóceni, bo się ostatnio dużo mniej odzywa, ale całkowicie to zignorował, odpisując zupełnie inną rzeczą. Nie wiem co myśleć, chciałabym o tym nie myśleć w ogóle. Ale to silniejsze. 

Wybrałam kilka nawyków, nad którymi chcę w marcu popracować. W zasadzie to cztery z lutego, bo poszło mi tak sobie i dwa całkiem nowe. W tym miesiącu chcę się skupić na niepaleniu czegokolwiek (na razie idzie źle), piciu dwóch butelek wody (1200 ml, muszę się przyzwyczaić), czytaniu przynajmniej 10 stron książki dziennie, sprzątaniu kuchni codziennie (mój największy wróg szczerze mówiąc), jedzeniu czterech posiłków (często odpuszczam po pracy i już nie robię obiadu, a nie zgrywa mi się to potem z kaloriami i w końcu robię się tak głodna, że jem stanowczo za dużo) i ćwiczeniu codziennie. Jestem bardzo zmęczona po pracy, sztuczne, dwa razy za mocne światło w biurze, chłód i ilość interakcji z ludźmi, których niekoniecznie lubię powodują u mnie wyższy poziom wyczerpania po powrocie do domu i nie do końca wiem, jak sobie z tym poradzić. Ale coś wymyślę. 

Zdrzemnęłam się dziś po południu i już czuję, że będę tego żałować, bo jest chwilę przed 22 a ja jeszcze nie śpię. Ale naprawdę nie miałam siły po pracy na cokolwiek. 

Tydzień zaczął się średnio. Liczę jednak, że skończy się lepiej. 

Strzała!

2 komentarze:

  1. Też mam PCOS, już od lat, także bardzo rozumiem, jak się okres raz na pare miesięcy pojawi to święto:p dobrze jeśli dostaniesz. A masz przy tym też może insulinooporność?
    Może ta nowa laska go przekabaciła? Dała ultimatum czy uwaza, ze to dziwne ze on sobie tak pisze? Wiesz jakie potrafia byc laski czasami...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się nigdy żadnych nawyków nie udało wypracować. Jeśli coś chcę robić to jest bardziej mobilizowanie się. Może już jestem na to za stara :p Ale trzymam kciuki, żeby Ci się udało.

    OdpowiedzUsuń