Ariana dla WS | Blogger | X X

29/09/2022

#79. FUUUUUUUUUUUUUUUUCK

 Cześć!

Ja nie wierzę w to co się dzieje. Pisałam ostatnio, że odbiór mieszkania się opóźnił i że realny termin to początek października. I miałam w perspektywie przeprowadzkę wszystkich swoich gratów do rodziców, żeby za kilka tygodni przeprowadzać się do siebie. 

I BOŻE MÓJ BOŻE. W piątek odebrałam TEN TELEFON. 

-Czy odczytała Pani maila?
-Nie, jeszcze nie sprawdzałam.
-Dlatego właśnie dzwonię. Chciałabym zaprosić Panią na odbiór mieszkania na poniedziałek, godz. 12:30.

Od tego czasu poleciało jak z bicza. Poleciałam do Energi podpisywać umowę na przesył, żeby zamontowali mi licznik, w poniedziałek pojechałam z moim bratem na odbiór, we wtorek myłam okna i zmywałam stertę garów po chorobowym zastoju, w środę się pakowałam, dziś przerzucaliśmy moje rzeczy do nowego mieszkania, jutro sprzątam, pakuję ostatki, oddaję klucze i po ponad 4 latach kończę (mam nadzieję) raz na zawsze przygodę z wynajmem mieszkań w Gdańsku.

Byłam dziś ostatni raz stacjonarnie w pracy, na jutro wzięłam sobie home office, a od poniedziałku mój dwutygodniowy urlop. I wychodząc miałam takie wrażenie, jakbym miała już tam nie wrócić. I może w jakimś stopniu to prawda. Nie wrócę już w tej starej wersji siebie. Przytłoczonej, przerażonej wizją przyszłości, walczącej każdego dnia. Wrócę spokojniejsza. 

Nadal nie mogę uwierzyć, że to się dzieje naprawdę, już, teraz, tutaj. Że dotrwałam. Że dałam radę. Że sobie z tym wszystkim poradziłam. 

Wiem, że jeszcze spooooro pracy przede mną, że jeszcze nie raz będzie ciężko. Ale mam wspaniałą rodzinę, na którą zawsze mogę liczyć. I jestem cholernie łebska. I cholernie silna. 

Miałam łzy w oczach pisząc te dwa ostatnie zdania. 

Strzała! 

PS. Pozdrawiam z mojego balkonu! 



2 komentarze:

  1. Ale zarąbisty balkon! To super, że wierzysz w siebie. I masz rację, jesteś świetna i sobie poradzisz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeprowadzki, remonty, burdel.. To potrafi rozstroić, ale również poukładać sobie na nowo rzeczy, przestrzeń zarówno mieszkalną, jak i emocjonalną :)

    OdpowiedzUsuń